Ciekawe, że koncepcja odporności zmusza nas do weryfikacji pewnych przekonań. Okazuje się bowiem, że przeciwieństwem odporności, definiowanej jako twardość, nie jest słabość, ale wrażliwość. Tymczasem często, jako kobiety, matki, koleżanki, potrafimy gloryfikować wrażliwość, czego zapewne wskaźnikiem są postawy najmłodszych pokoleń, ich słabość, brak wytrwałości i to wszystko, co sprawia, że młodzi stoją w kolejkach do terapeutów i psychiatrów. Z kolei wiele z nas tam jeszcze nie trafiło tylko dlatego, że dla pokolenia naszych rodziców, odpornych w naturalnych sposób dzięki doświadczeniu wojny, taka „nadwrażliwość” na dobre, powojenne życie i cackanie się ze sobą, jest czymś niezrozumiałym.

Dlatego warto zrobić porządek w swojej głowie i odkleić się od misji promowania wrażliwości na rzecz uczenia naszych dzieci, podopiecznych, pracowników i liderów bycia „twardym w dobrym stylu”, czyli wrażliwym na ludzi, ale niewrażliwym, czyli stabilnym w sytuacji presji, zmian, ciśnienia i zagrożeń. Tę twardość rozumiem jako umiejętność bycia w człowieczym, a nie gadzim mózgu, w sytuacjach, które nie zagrażają życiu. Jako umiejętność  komunikowania się z pozycji dojrzałości, doświadczenia, zdrowego rozsądku i ciekawości zamiast włączania strachu czy przerażenia, blokujących zdolność kreatywnego myślenia i skutkujących produkcją nadmiernej i niewspółmiernej adrenaliny.

Kobieta odporna na konkurencję, czyli stal hartuje się w ogniu

Badanie przeprowadzone w amerykańskim College of William and Mary, w którym wzięło udział 800 przedsiębiorców, wykazało, że największe sukcesy zawodowe odnieśli ci, którzy nie przejmowali się opinią innych na swój temat i nie umieli wyobrazić sobie własnych niepowodzeń. W rezultacie nie marnowali energii na stresowanie się możliwością porażki i nie przerażała ich jej ewentualność.

Inne badanie opublikowane w 2007 roku w „Harvard Business Review” wykazało, że istnieje związek pomiędzy poziomem odporności psychicznej a stanowiskiem w hierarchii: najbardziej odporne psychicznie osoby pełniły najważniejsze funkcje. Wysnuto stąd wniosek, że hart ducha to kluczowy czynnik decydujący o sukcesie zawodowym.

Profil profesjonalistki pożądany w biznesie

Osobę odporną psychicznie w biznesie cechują:

  • subiektywne poczucie zadowolenia – taka osoba nie wymaga nadmiernej atencji i stałej motywacji zewnętrznej
  • czuje się spełniona w wybranych przez siebie rolach – to oznacza, że jest bardziej zmotywowana do pozostania i nie zmieniania miejsca zatrudnienia w poszukiwaniu poczucia spełnienia gdzie indziej
  • postrzega wyzwania jako nowe możliwości – można jej powierzać projekty wymagające elastyczność i zmian
  • jej wiara w siebie, wytrwałość w osiąganiu celów i poczucie wpływu na życie pozwalają na stawianie sobie ambitnych celów, przezwyciężanie trudności – jest skuteczna jako profesjonalista i lider
  • buduje kulturę zespołu wokół poczucia sprawstwa – eliminując funkcjonujące „niedasie” 
  • w obliczu sytuacji stresujących i kryzysowych – z nią jest łatwiej i taniej – generuje mniejsze koszty społeczne i finansowe ew. zmian.

Wg badań istnieje ogromna zależność między poziomem odporności psychicznej ludzi pracujących z młodzieżą a ich siłą. Z moich obserwacji wynika, że taka sama zależność dotyczy odporności lidera i odporności jego zespołu. Skoro tak, to świadomi pracodawcy jako trenerów, liderów, coachów, mentorów, HRowców, prezesów etc. – wybierać powinni ludzi pewnych siebie ale wrażliwych na innych – którzy będą wzorem tej kompetencji dla tych, z którymi pracują.

Call to action

Poddaj refleksji i autodiagnozie

Zacznij swoją pracę nad budowaniem odporności od auto-obserwacji. Obserwuj uważnie i z ciekawością, jak reagujesz w sytuacji presji społecznego zawstydzenia lub odrzucenia, a jak w sytuacji zagrożenia natury fizycznej – wobec bólu, szybkiego niekontrolowanego ruchu, spadania, potencjalnego ataku. Co wywołuje w Tobie poczucie spełnienia, co wypełnia Cię spokojem, a co generuje stres, strach i nadmierne napięcie.

Przyjmij ciosy – wzmacniaj klatę

Psychologowie sportu radzą rodzicom, żeby nie byli nadopiekuńczy w stosunku do dzieci i nie usuwali wszelkich przeszkód z ich drogi. W swojej analizie osiągnięć sportowców „Evaluation of a Mental Toughness Training Programme for Youth-aged Australian Footballer” Daniel Gucciardi z Curtin University w Bentley i James Dimmock z University of Western Australia w Perth, stwierdzili, że rozwijaniu odporności psychicznej mogą sprzyjać krytyczne zdarzenia w naszym życiu. To jasne potwierdzenie często powtarzanej, ale niekoniecznie praktykowanej zasady, że stal hartuje się w ogniu, a rozwój to przechodzenie przez strefę dyskomfortu.

Buduj pewność siebie, czyli „dam radę!”

W brytyjskim reality show BBC „Special Forces: Ultimate Hell Week” grupę bardzo wysportowanych uczestników oddano w ręce żołnierzy sił specjalnych, którzy zmienili ich życie w piekło, poprzez wyniszczające zadania i treningi. W pierwszym sezonie do końca dotrwały trzy osoby, ultramaratończyk oraz pisarz, który na zgrupowaniu pojawił się w kolorowej koszuli i kwiecistych butach. Zwycięzcą została drobna dwudziestoparolatka, nosząca plecak ważący tyle, co ona sama. Okazało się, że nie stanowiło to dla niej żadnego problemu. W przypadku twardości psychicznej nie ma różnic między kobietami i mężczyznami. Różnicę widać natomiast wyraźnie w poziomie pewności siebie u kobiet i mężczyzn. Nie zadam retorycznego pytania, na czyją korzyść 😉

Zadbaj o dialog wewnętrzny

Badania prowadzone wśród ludzi biznesu, sportowców i nauczycieli potwierdzają, że odporność psychiczna najzwyklej się opłaca. Ludzie mówiący: „dam radę” chętniej angażują się w przeróżne projekty i inicjatywy, akceptują zmiany, są odpowiedzialni, lepiej radzą sobie z problemami. To wszystko wpływa na jakość snu, wypoczynku i dobrej energii, zwiększając ich szanse na awans, konkurencyjność w firmie i na rynku pracy. Z drugiej strony redukują ryzyko porażki w ważnych momentach – skoro stres – na przykład podczas egzaminu – może obniżyć efektywność nawet o 20 proc.

Zadbaj o sprzyjające środowisko

Badania prowadzone przez psychologów behawioralnych z University of Western Ontario w Kanadzie pokazują, że odporność psychiczna w dużym stopniu zależy od czynników genetycznych. Żadne jednak z badań nie przekreśla wpływu środowiska na kondycję psychiczną. Do warunków środowiskowych pomagających budować odporność należą m.in.:

  • liczniejsze rodzeństwo (większe wsparcie społeczne lub musieli walczyć o swoją pozycję w rodzinie) – jeśli masz, dbaj o relacje rodzinne;
  • środowisko stawiające wyzwania, ale jednocześnie wspierające i życzliwe; 
  • skuteczne mechanizmy wsparcia społecznego; 
  • refleksja – uczenie się przez doświadczenie; 
  • dbałość o otaczanie się ludźmi, którzy budują Ciebie i Twoją pewność przy równoczesnym limitowaniu kontaktów z tymi, którzy rujnują lub zatruwają Ci pewność siebie poprzez mobbing i dyskryminację, wrogość i naruszanie Twoich wartości.

Limituj rzeczy, które osłabiają odporność psychiczną, takie jak:

  • unikanie problemów polegające na dystansowaniu się;
  • rezygnacja z walki, salwowanie się ucieczką w obliczu problemu; 
  • auto-mobbing, czyli mówienie do siebie rzeczy, które rujnują pewność siebie i poczucie, że możesz na sobie polegać i sobie ufać.

Wzmacniaj odporność psychiczną poprzez:

  • trening mentalny; 
  • rozwijanie aktywnych strategii radzenia sobie z problemami, takich jak wyobrażenia umysłowe, kontrolowanie myśli, analiza logiczna; 
  • branie się z problemem za bary i szukanie rozwiązań w miejsce „chowania głowy w piasek”;
  • blokowanie negatywnych myśli – zamienianie ich we wspierające i życzliwe wobec samego siebie;
  • użyteczny język: mówienie „mogę” zamiast „gdybym”;
  • poszukiwanie role-models, liderów i mentorów odpornych psychicznie w sytuacji stresu, presji czy i wyzwań.

Praktykuj, wpisując w swój codzienny kalendarz czas na:

  • relaksację;
  • uważną regularną rozmowę z samym sobą;
  • zarządzanie własnymi emocjami;
  • medytację; 
  • ćwiczenia oddechowe. 

Wrażliwość i twardość to dwa końce jednej skali. Warto mieć dostęp do obu, aby z jednej strony nie stracić uważności na rzeczy małe, ale ważne. Z drugiej jednak pielęgnować w sobie od dziś odporność rozumianą jako twardość ducha, czyli zahartowanie na stres i niespodzianki, które są naturalnym aspektem naszego życia, ściśle powiązanym z rozwojem. W końcu rozwój dzieje się wtedy, kiedy nas coś przyciśnie, uwiera, smuci czy niepokoi. Byle na to wszystko reagować adekwatnie – jak człowiek w obliczu zmiany, a nie człowiek atakowany przez tygrysa szablozębnego 🙂 Czego Wam i sobie życzę!

Tymczasem zachęcam do podzielenia się w komentarzach pomysłami na to, co pomaga nam budować codzienną odporność na wyzwania w życiu i pracy zawodowej.